Vitalik Buterin - 3 najważniejsze rzeczy o web3
Przemyślenia o blockchain, smart contracts i krypto
Vitalik Buterin – czy tego Pana trzeba przestawiać? Dla osób żyjących w krypto-próżni wyjaśniam:
Vitalik Buterin, współtwórca Ethereum, jest jedną z najbardziej wpływowych postaci w świecie kryptowalut i technologii Web 3.0. Od 2013 roku dzieli się swoimi przemyśleniami poprzez eseje, wywiady oraz tweety pomagając kształtować sposób, w jaki myślimy o technologii blockchain i web3.
Niedawno została wydana książka, która jest kompilacją najważniejszych tekstów Vitalika pod tytułem „Proof of Stake - The Making of Ethereum and the Philosophy of Blockchains”. Przez najbliższe tygodnie napiszę 3 wpisy w ramach newslettera opisujące najciekawsze eseje twórcy Ethereum wraz z moimi przemyśleniami. Nie zrozum mnie źle, intelektualnie nie mam podejścia do Vitalika. Jednakże, od niektórych wpisów minęło ponad 5 lat, co w branży web3 jest wiecznością. Będę zatem badał, czy jego hipotezy się sprawdziły.
Gotowy/a na podróż przez rozmyślania Vitalika?
Z dzisiejszego wydania dowiesz się:
Dlaczego blockchain jest jak Lego
W jaki sposób blockchain przypomina języki, drogi oraz systemy telekomunikacyjne
Dlaczego kryptowaluty są niezbędnym etapem rozwoju cywilizacji
Czy porównanie smart contracts do maszyny vendingowej jest poprawne
3 przemyślenia o web3, o których musisz pamiętać
The value of blockchain technology - dlaczego blockchain jest jak Lego?
Po co nam blockchain?
Jakie produkty powinny zostać zbudowane na blockchainie?
Dlaczego aplikacje mają działać na sieci blockchain zamiast na scentralizowanych serwerach?
Od tych fundamentalnych pytań Vitalik zaczyna rozważania na temat wartości jakie niesie za sobą technologia blockchain. Wydaje mi się, że są to pytania, które do dzisiaj każdy powinien sobie zadawać co jakiś czas. Będąc dłużej w branży, te zagadnienia zdają się być oczywiste, lecz często odpowiedzi mogą być przerażająco nieatrakcyjne. Nieatrakcyjne pod względem tego, co czytamy na LinkedIn i Twitterze.
Za chwilę spróbujemy odkryć odpowiedzi na te pytania. Najpierw chciałbym jednak, abyś zapoznał/a się z definicją blockchaina autorstwa Vitalika:
A blockchain is a magic computer that anyone can upload programs to and leave the programs to self-execute. The current and all previous states of every program are always publicly visible, carrying a very strong crypto economically secured guarantee that programs running on the chain will continue to execute in exactly the way that the blockchain protocol specifies.
Najważniejsze słowa kluczowe? Magic computer, self-execute, publicly visible, protocol, security.
Spokojnie, ja też musiałem przeczytać tę definicję 3 razy zanim w pełni ją zrozumiałem. W dalszej części tekstu napotkałem jednak na dużo bardziej zrozumiałą wersję opisu blockchaina, którą możemy pochwalić się naszym znajomym, krypto niedowiarkom:
Blockchains are Lego Mindstorms for building economic and social institutions.
Zgrabne porównanie, nieprawdaż?
Wróćmy jednak do pytań o technologiczny sens blockchaina, które Vitalik stawia na początku eseju. Wg. niego na blokchchainie:
Możesz przechowywać dane mając gwarancję bardzo wysokiego stopnia dostępności.
Możesz uruchamiać aplikacje i zapewnić użytkowników, że logika aplikacji jest uczciwa oraz robi to, co reklamujesz.
Możesz tworzyć aplikacje, które wykorzystują dane generowane przez inne aplikacje (połączenie systemów płatności i reputacji to prawdopodobnie największe korzyści).
Vitalik następnie stawia tezę, iż podobnie jak programy typu open-source (WordPress, Mozilla Firefox, Linux, GIMP itd.) blockchain jest technologią typu base-layer infrastructure. Dlaczego base-layer infrastructure są istotne? Ponieważ, dzięki nim możemy skalować działania danej społeczności.
Pierwszym przykładem może być język, dzięki któremu jesteśmy w stanie komunikować się od czasów gdy razem polowaliśmy na mamuty. Później zaczęliśmy budować wspólne drogi, tworzyć powszechnie obowiązujące prawo, czy też sięgający w najbardziej odległe zakamarki system pocztowy. W XX wieku dodaliśmy do base-layer infrastructure system finansowy, sieci telefoniczne, a co najważniejsze z perspektywy naszych rozważań – internet.
Obecnie, infrastruktura bazowa internetu (systemy płatności, certyfikaty, chmury obliczeniowe, social media itd.) jest niemal w całości informacyjna. Informacje te są jednak scentralizowane, a kontrolę sprawują pojedyncze jednostki. Wg. Vitalika blockchain będzie kolejnym etapem rozwoju infrastruktury cyfrowej, która odda kontrolę nad danymi ich właścicielom, a co najważniejsze, przejście z jednej platformy na drugą będzie ułatwione. Jest to w dzisiejszych czasach niemożliwe z uwagi na silosy zbudowane przez Google, Metę i Amazon. Nie wierzysz mi? Spróbuj przenieść swoją skrzynkę mailową z Google na Yahoo, powodzenia ;)
Na koniec artykułu Vitalik zostawia nas z wizją, która jak za chwilę udowodnię, spełniła się już dziś.
Otóż w 2015 roku twierdził, iż nastanie punkt zwrotny, w którym nowe sieci blockchain nie będą budowane przez entuzjastów tej technologii. Będą budowane przez entuzjastów problemu X, którzy stwierdzą, iż blockchain jest najbardziej pożytecznym narzędziem do zaadresowania tego problemu. X może reprezentować Internet of Things, system finansowy krajów rozwijających się, oddolne inicjatywy artystyczne, budowanie społeczności, czy też organizacje charytatywne.
Przykłady tej wizji z dziś? Spójrzmy chociażby na projekty, które opisaliśmy w ramach newslettera:
Filecoin – decentralizacja data storage
Vechain – optymalizacja łańcucha dostaw
Ocean Protocol – decentralizacja przekazywania danych dla projektów AI
chiliz – tokenizacja klubów sportowych
NBA Top Shot – tokenizacja kolekcjonerskich kart NBA
Te projekty nie są zbudowane na blockchainie dla samej technologii blockchain. Używają go, bo jest dobrym narzędziem. Tyle i aż tyle.
Markets and Institutions - Dlaczego kryptowaluty są niezbędnym etapem rozwoju cywilizacji?
Przejdźmy do drugiego, bardziej ogólnego, a może nawet filozoficznego artykułu. Vitalik zadaje w nim pytanie czy rynki i instytucje są jedynymi sposobami na inicjowanie zachowań ekonomicznych. A może jest jakaś alternatywna opcja? A może tą opcją są kryptowaluty?
Zapraszam.
Vitalik rozpoczyna artykuł Markets and Institutions od podkreślenia, iż dotychczas inicjowanie produktywnych czynności (np. pracę) odbywało się za pomocą rynków oraz instytucji. Rynki w swojej naturze są w pełni zdecentralizowane nieograniczoną ilością uczestników i interesariuszy, gdzie każdy z nich bezpośrednio nawiązuje kontakt z drugim zgodnie z zasadą peer-to-peer.
Instytucje z drugiej strony są scentralizowane, odgórnie przypisując nagrody za najbardziej produktywne czynności w danym czasie. Dzięki centralizacji urzędu instytucje mogą stymulować produkcję dóbr publicznych, które są korzystne dla tysięcy lub nawet milionów obywateli.
Vitalik jednak twierdzi, że wraz z narodzinami Bitcoina pojawił się trzeci, efektywny sposób; waluty.
Otóż wartość BTC sama w sobie jest dobrem publicznym, ponieważ wzmacnia bezpieczeństwo wszystkich uczestników sieci zwiększając koszt ataku, który przejmie kontrolę nad 51% potrzebnej mocy obliczeniowej. Mamy zatem system, który jest zdecentralizowany, tzn. nie wymagający odgórnej kontroli, a tym samym produkuje wartość, z której korzystają uczestnicy systemu. Jednym słowem BTC jest połączeniem zalet rynków oraz instytucji.
Innym przykładem jest Dogecoin powstały w 2013 r., który co prawda powstał jako próba wyśmiania rynku kryptowalut, lecz dzisiaj jest jednym z największych krypto aktywów. To społeczność DOGE decydowała na co powinni przeznaczyć dostępne środki, co uczynili wysyłając jamajską drużynę bobslejową na Zimowe Igzryska Olimpijskie w 2014 r. Po raz kolejny zatem powstało aktywo, które jest zdecentralizowane, a jednocześnie wartościowe po trochu dla jego uczestników.
Wg. Vitalika (artykuł został napisany w 2014 r.), kryptowaluty będą inicjować projekty związane ze sztuką (obecnie liczne kolekcje NFT), akcje charytatywne (serduszka NFT WOŚP-u) lub staną się częścią większego systemu ekonomicznego (liczne tokeny zdecentralizowanych giełd takich jak UniSwap).
Vitalik na końcu zadaje pytanie; Czy waluty spełnią swoją obietnicę jako bardziej zdecentralizowany i demokratyczny sposób łączenia naszych pieniędzy i wspierania publicznych projektów i działań, które pomagają tworzyć społeczeństwo, w jakim chcemy uczestniczyć?
Drogi Vitaliku, tak, to już się dzieje na naszych oczach!
Self-enforcing contracts and factum law - Smart contracts przypominają maszynę vendingową?
Ostatni artykuł w tej edycji rozważań nad esejami z książki Proof of Stake jest na temat smart-contracts, czym jest factum money oraz jaką rolę będą pełnić sędziowie w zdecentralizowanym świecie.
Let’s go.
Chcąc wytłumaczyć osobie niezainteresowanej web3 zawiłości technologii smart contracts napotkałem na trudności pedagogiczne. Czy jestem wystarczająco smart, aby wyjaśnić tę technologię?
Vitalik wyręczył mnie definiując smart contracts następująco:
A smart contract is a contract that enforces itself. That is to say, whereas a regular contract is a piece of paper (or more recently PDF document) containing text which implicitly asks for a judge to order a party to send money (or other property) to another party under certain conditions, a smart contract is a computer program that can be run on hardware which automatically executes those conditions.
Co ciekawe, smart contracts można porównać do zwyczajnej maszyny vendingowej. Maszyna ta pobiera monety i za pomocą prostego mechanizmu wydaje resztę oraz produkt o określonej cenie. Jesteśmy zatem częścią umowy, do której może przystąpić każdy mający monety. Co więcej, proste mechanizmy bezpieczeństwa chronią przechowywane monety przed potencjalnymi złodziejaszkami w stopniu wystarczającym, aby umożliwić opłacalne rozmieszczenie automatów w wielu lokalizacjach.
Maszyna vendingowa jest jednak fizycznym przedmiotem, co wiąże się z ograniczoną skalowalnością oraz niskim stopniem bezpieczeństwa. Jest ograniczona ilość towarów oraz osób mieszkających w pobliżu danej maszyny, a środki zdeponowane nie mogą przekroczyć paruset złotych.
Co zatem potrzebujemy do przeskoczenia tych ograniczeń?
Nowego rodzaju pieniądza, który Vitalik nazywa factum money. Waluta fiat (USD, EUR, PLN itd.), z której każdy z nas korzysta na co dzień jest tworzona, produkowana i utrzymywana przez banki centralne. Z kolei factum money (BTC, ETH, DOGE it.) jest po prostu bilansem. Bilansem z kilkoma zasadami dotyczącymi tego, jak ten bilans jest aktualizowany. Pieniądze te są ważne dla tej grupy użytkowników, którzy zdecydują się je zaakceptować. Factum money ma bardzo duży potencjał wg. Vitalika, ponieważ świetnie nadaje się do budowania smart contracts. Z kolei aktualny bilans jest wypadkowa egzekucji wszystkich smart contracts.
Tak więc, gdy stworzymy smart contract, w którym Tomek dostaje 100 BTC za wykonanie czynności X, Tomek może być pewien, iż dostanie pieniądze. My, jako obserwatorzy tego procesu, możemy zobaczyć tę transakcję w bilansie.
Czynność X może reprezentować oddanie 3 ETH na moje konto MetaMask za miesiąc z 10% odsetkami lub sprzedaż domeny swiatweb3.xyz. To są bardzo proste procesy, które można ocenić zerojedynkowo. A co w przypadku pracy jakościowej, np. umowy o dzieło?
Kto zdecyduje czy oddane dzieło spełnia jakościowe kryteria zawarte w umowie opartej o smart contracts? Co więcej, gdy praca zostanie wykonana w świecie fizycznym (np. pomalowanie płotu), automatyczna wypłata jest niemożliwa. Skąd smart contracts, czysto cyfrowy koncept, ma wiedzieć o wykonaniu pracy?
Vitalik zapoznaje nas z kolejnym, bardzo ważnym elementem smart contracts, który odpowiada na te pytania: sędziowie. Sędziowie, tak jak w tradycyjnych sądach, będą oceniali, czy dana czynność spełnia warunki zawarte w umowie opartej o smart contracts. W bardziej złożonych umowach sędziów może być więcej niż jeden, tak, aby zagwarantować najbardziej sprawiedliwy werdykt. Vitalik również wspomina, o judges as a service, czyli usłudze sędziowania, w której firmy będą mogły się specjalizować w konkretnych branżach lub sporach.
Jeżeli znasz projekt zajmujący się judges as a service, będę wdzięczny za podesłanie ☺
Co chciałbym, abyś zapamiętał/a?
W tekście poruszyłem najważniejsze pojęcia opisane przez Vitalika. Na koniec, chciałbym zebrać 3 najważniejsze myśli, które chciałbym, aby zostały z Tobą na dłużej:
Kolejne projekty blockchainowe nie będą budowane przez entuzjastów blockchaina. Będą budowane przez entuzjastów problemu X, do którego rozwiązania blockchain jest najwygodniejszym narzędziem.
Blockchain jest kolejnym etapem cywilizacyjnej budowy publicznej infrastruktury, którą zapoczątkowały języki, następnie drogi, a potem systemy telekomunikacji i internet.
Smart contracts działają jak maszyna vendingowa. Jednakże, dzięki zastosowaniu tokenów i technologii cyfrowej możemy ją skalować globalnie w sposób sprawiedliwy i bezpieczny.