Jak przekonać użytkownika do NFT?
Bartosz wyjaśnia mechanizmy nauczania i perswazji w handlu NFT
Drogi Czytelniku, zgodnie z zapowiedzią, do autorów wpisów dołącza kolejna osoba. Przekazuję zatem pióro Bartoszowi. Inspirującej lektury 😉
Cześć! Mam na imię Bartosz. Od 10 lat badam potrzeby i testuję użyteczności platform e-commerce oraz e-usług publicznych. Pracowałem zarówno dla korporacji, jak i organizacji publicznych. Współtworzyłem z nimi produkty cyfrowe w formule B2B, B2C i B2G. Zafascynowany wyjątkowością projektowania w metawersum, odmiennością wzorców projektowych, różnorodnością interakcji z użytkownikiem i zmiennością przestrzeni doświadczeń (2D, 3D), zająłem się badaniami biznesowymi w Web3.
UXowa ciekawość i głód wiedzy o sposobach angażowania klientów w świat NFT zmotywowały mnie do analizy liderów tego rynku: OpenSea, Art Blocks, SuperRare, Foundation, KnownOrigin, Sandbox, Cool Cats, Doodles. Działają oni w obszarze art, gaming oraz collectible.
Uznałem, że warto przyjrzeć się praktykom liderów NFT, żeby dać sobie i innym inspiracje, które pozwolą w sposób dojrzały rozwijać projekty Web3 w Polsce. Dlatego wspólnie z Szymonem Trzeplą przeprowadziliśmy benchmark popularnych platform funkcjonujących w metawersum. W naszych badaniach szukaliśmy odpowiedzi na trzy nurtujące mnie pytania:
Jak platformy i kolekcje NFT zachęcają do zakupu tokenów, czy jest w ich podejściu coś oryginalnego?
Jak uczą swoich klientów o mało znanej technologii blockchain i działaniu tokenów?
Który z tych obszarów: art, gaming i collectible jest najsilniej rozwinięty i najłatwiej dostrzec w nim realną wartość?
W dalszej części tekstu chciałbym podzielić się z Wami moimi odkryciami.
Marketplace jako kuratorzy sztuki oraz mecenasi artystów
Z naszego przeglądu wynika, że platformy zajmujące się sztuką przyjmują różnorodne podejście do edukacji użytkowników w temacie krypto. Najczęściej skupiają się na poradnikach i wsparciu dotyczącym poruszania się na platformie i dokonywania transakcji. Niektóre z nich idą o krok dalej i mogą służyć za punkt wejścia do świata tokenizacji i kryptowalut, tłumacząc podstawowe pojęcia z tego zakresu.
Na przykład Art Blocks w ogóle nie stara się tłumaczyć fundamentów związanych z NFT, czy blockchain. Platforma zakłada, że jej klient posiada już taką wiedzę. Nie jest to założenie zaskakujące, ponieważ to więksi agregatorzy jak OpenSea, zazwyczaj prowadzą ruch do stron takich inicjatyw i to na nich, jako pierwszych punktach styku z NFT, leży największa odpowiedzialność edukacyjna. Inaczej wygląda podejście do edukacji w KnownOrigin , która wyodrębnia na swojej platformie specjalne sekcje, których celem jest edukować użytkownika od podstaw. Sekcja ta jest kompletnym i dobrze napisanym przewodnikiem po świecie NFT oraz kryptowalut.
Pod kątem UX platformy zajmujące się sztuką wyróżniają się na tle innych obszarów (gaming, collectibles) klarownością ścieżek użytkowników, czytelną propozycją wartości i etycznym podejściem do sprzedaży. Promowana jest wartość i aspekt artystyczny, nie tylko sama chęć sprzedaży. Platformy zachowują formę i mechanizmy sprzedaży zbliżone do tych stosowanych przez galerie sztuki. Prace mają przede wszystkim same się sprzedawać dzięki atrakcyjnej formie i popularności artystów. Mistrzem takiego działania jest Art Block. Aspekt odkrywania sztuki jest bardzo istotny na platformie i twórcy zdecydowanie starają się budować pozycję jej kuratora – eksperta, któremu można zaufać.
Z kolei Foundation ciekawie wykorzystuje mechaniki social media w celach popularyzacji NFT i budowania sprzedaży oparte na społecznym dowodzie słuszności. Twórcy na platformie posiadają swoje rozbudowane profile ze wskaźnikami popularności i możliwością śledzenia. Ułatwiony dostęp do wszystkich kanałów twórcy pomaga zbudować z nim więź i wiarygodność twórcy, co pomaga mu sprzedawać i budować zaangażowanie na platformie.
Dodatkowo platforma udostępnia nie tylko ranking artystów według wartości i wolumenu sprzedaży, ale także najaktywniejszych kolekcjonerów. Pojawienie się na liście może być mobilizacją do dalszych zakupów, aby pojawić się w takim gronie i zyskać rozpoznawalność.
Dodatkowo wbudowana funkcja podziału zysków z NFT w przypadku współpracy kilku autorów wzmacnia społeczność. Ponadto tworzy to silny potencjał na hype związany ze współpracy między topowymi artystami.
Spójnego obrazu dopełnia brak agresywnych metod sprzedaży. Główną rolę w promocji dzieł i kolekcji odgrywa autor – to on sam, jego opisy dzieła, a także renoma decydują o wartości danej pracy. Platforma w obszarze promocji często pozostaje transparentna, ograniczając się do kuratorskich rekomendacji.
Jak już wcześniej wspomniałem, platformy działające w temacie art najczęściej kreują się na mecenasów sztuki przez rozbudowane i wiarygodne blog oraz, treści pochodzące bezpośrednio od artystów (wywiady, relacje itd.). Tworzą wrażenie wirtualnej galerii sztuki, dzięki czemu dzieła tam zakupione dają realną wartość klientom, umożliwiają także dzielenie się z innymi swoimi kolekcjami.
Gaming - pierwsze próby i niskie wolumeny
Gry oparte o NFT inspirują się też popularnymi grami free-to-play, ponieważ łączy je podobieństwo mechanizmu zakupu dóbr cyfrowych.
Z grami tego typu wiążą się nieprzyjazne mechaniki sprzedaży, kojarzone z hazardem, np. losowość nagród, wymuszanie regularnego logowania, wykorzystanie wewnętrznych walut, budowanie poczucia, że na platformie zawsze jest coś do zrobienia, a nie będąc aktywnym można stracić pieniądze. To obszar wspólny dla NFT typu collectibles oraz gaming.
Przykładowo w The Sandbox zaangażowanie może zostać łatwo zmonetyzowane, więc to jest główna waluta dla autorów. Starają się je budować przez następujące mechaniki:
Wykorzystanie różnych systemów walutowych (wejściówki, $SAND, mSAND, LAND), co utrudnia śledzenie prawdziwej wartości przedmiotów i buduje przekonanie o posiadaniu czegoś wartościowego
Liczne kolaboracje tworzące kontent, aby zawsze było coś do zdobycia, kupienia i aby trendy wewnątrz świata gry zmieniały się, wymuszając ruch na rynku
Aktywne jednocześnie liczne questy, wyzwania i konkursy, aby zawsze warto było zagrać i mieć przed sobą osiągalny cel.
Mechaniki hazardowe, które posiadają silną zdolność do uzależniania, przez nieregularne wyrzuty dopaminy.
W obszarze edukacji zazwyczaj oferują niewiele – materiały edukacyjne najczęściej dotyczą sposobów rozpoczęcia gry i dokonywania pierwszych transakcji, a większość poradników jest ukrytych w gameplayu (co jest zgodne z aktualnymi trendami game designu).
Popularne obecnie platformy gier w świecie NFT silnie operują na przecięciu obszarów gaming/collectibles. Aspekt gameplay jest w nich słabo wyeksponowany i często ograniczony. Główną wartością tych platform jest społeczność graczy, która bierze udział w rynku stworzonym przez daną platformę i obraca cyfrowymi dobrami, wzbogacając je po drodze przez wykonywanie questów, zakup dodatków, rozwój cyfrowych parceli.
Zresztą w grach NFT wartością nie jest już sam pomysł na grę, ale także elementy z których się składa, które mogą należeć do graczy jak skiny, bronie i elementy przestrzeni. Tak różnica od tradycyjnych gier sprawa, że stajemy się jej współtwórcą i współwłaścicielem, co może tworzyć większe przywiązanie psychologiczne graczy do gier NFT.
Collectibles, czyli ryzykowne społeczności
W obszarze collectibles techniki sprzedaży są najbardziej agresywne i najmocniej próbują wykorzystać różne mechanizmy kognitywne, bo w ich przypadku 100% wartości danego NFT wynika z zaangażowania społeczności i hype’u, jaki uda się wygenerować. Ciężko zweryfikować odważne obietnice epickich przygód i dynamicznych, ekscytujących społeczności bez angażowania się w nie bezpośrednio.
Ciekawym przykładem takiego projektu są Cool Cats. Model biznesowy platformy opiera się na utrzymywaniu zaangażowania, a do tego stworzone są mechaniki hazardowe znane z np. gier free-to-play. Jakie to są techniki:
Wirtualna waluta $MILK buduje poczucie posiadania wartości, ale odrywa nas od walut, których wartość już poznaliśmy i które moglibyśmy do niej odnosić,
Możliwość zakupu loot boxów, czyli losowo generowanych nagród – hazardowa mechanika losowości znana z ruletki, czy jednorękiego bandyty, powoduje nieregularne wrzuty dopaminy.
Rozwój wirtualnego pupila pozwala zarabiać dzięki niemu jeszcze więcej, co daje poczucie „inwestowania”, a nie tracenia swojego czasu i zasobów, podobną technikę wykorzystuje producent zabawek Hachimals, chcą zachecając dzieci do codziennej opieki nad pupilem:),
Codzienne nagrody w formie $MILK za logowanie, żeby utrzymać stałą ilość daily users,
Ogłaszanie nieprzewidywalnych zadań, aby zawsze było coś do zrobienia na platformie, a także zakup losowych questów.
Pod kątem edukacji wykonują lepszą pracę niż platformy gamingowe, jednak są skupione przede wszystkim na tłumaczeniu mechanizmów funkcjonowania danej platformy. Pod tym względem można także zazwyczaj liczyć na aktywne społeczności. Trudno jednak byłoby wejść do świata collectibles NFT bez co najmniej podstawowej wiedzy nt. NFT z innych źródeł czy zasięgania opinii o społecznościach od osób trzecich.
Najczęściej grafiki nie różnią się znacząco między sobą, ale częstotliwość występowania ich różnych cech determinuje to, jak bardzo są pożądane i drogie. Wartość tych NFT wynika w prostej linii ze społeczności, która kupiła dany NFT, w związku z czym twórcy i platformy często stosują mechaniki uzależniające od nich (na podobnej zasadzie, jak w świecie gamingu). Im większa społeczność, im więcej aktywnych członków, tym wartość danego NFT wyższa i skłonność do jego zakupu większa. Popularność i wartości tokenów danych kolekcji można sprawdzać na platformach analitycznych, jak NFTGO. Różne funkcje tych platformą ułatwiają decyzję, jakie tokeny kolekcji należy zakupić.
Podsumowanie
Uważam, że spośród trzech obszarów NFT, ten związany ze sztuką jest najsilniej rozwinięty. Klientom najłatwiej dostrzec w nim wartość, wynikającą z posiadania prawa do cyfrowej własności intelektualnej. Dodatkowo:
· nieograniczone możliwości wyrazu artystycznego, jakie daje digital,
· hype wokół artystów, wyników aukcji,
· opinie kuratorów,
· dostęp do kolekcji znanych kolekcjonerów
sprawiają, że klient ma poczucie posiadania czegoś wyjątkowego, wartościowego, co może z korzyścią odsprzedać.
Gaming i collectible to cały czas formy ryzykownych inwestycji, choć jak pokazują statystyki, tokeny z tych obszarów są kupowane w dużych ilościach. Jednak w zestawieniu z nimi cyfrowe dzieła sztuki, mimo, że nie są tak licznie kupowane, stosunkowo łatwiej jest odsprzedać.
Jeśli zainteresował Was artykuł i jesteście ciekawi szczegółów, Zajrzyjcie do naszego raportu, który znajduje się u chłopaków z Świat Web3 TUTAJ.
Do zobaczenia,
Bartosz
Jeżeli uważasz, że wiedza, którą podzielił się z nami Bartosz jest wartościowa, napisz krótki komentarz poniżej. Zbliżają się Świetą Bożego Narodzenia więc miłe słowa będą zawsze mile widziane 🙂 🎁
Antoni i Martin